piątek, 28 października 2011
malowany krawat
Był już z saksofonistą, teraz z trębaczem.
Użyłam farb do tkanin, które utrwaliłam żelazkiem.
1 komentarz:
Anonimowy
29 października 2011 08:44
To jest piękne! Masz to coś w palcach. Czekam na więcej. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest piękne! Masz to coś w palcach. Czekam na więcej. Naprawdę jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń