piątek, 28 października 2011

malowany krawat

Był już z saksofonistą, teraz z trębaczem.
Użyłam farb do tkanin, które utrwaliłam żelazkiem.

1 komentarz:

  1. To jest piękne! Masz to coś w palcach. Czekam na więcej. Naprawdę jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń